zarządzanie firmą, planowanie strategiczne, firma, analiza

13 błędów, których nie należy popełniać prowadząc firmę

Przedstawiam zestawienie największych błędów popełnianych w trakcie prowadzenia własnej działalności. Wymieniłem najczęściej powtarzające się niedociągnięcia i zaniedbania – z perspektywy małych i dużych podmiotów. Mam świadomość, że każdy posiada własny bagaż doświadczeń i zapewne miałby inne spostrzeżenia.

Myślę, że jest to wartościowe źródło wiedzy dla każdej osoby związanej z biznesem, bez względu na etap rozwoju firmy. Nawet przedsiębiorcy z większym stażem znajdą tutaj ciekawe tematy.

Możesz się nie zgodzić z częścią z nich – to zrozumiałe. Warto jednak popatrzeć na organizację z innej perspektywy, nieco bardziej krytycznym i obiektywnym spojrzeniem. Sprawdź, czy nie popełniasz tych błędów przy prowadzeniu własnego biznesu.

1. Brak planowania i zarządzania strategicznego.

Popatrz na swoje przedsiębiorstwo z dalszej perspektywy. W jakim kierunku obecnie zmierza? Jakie są dla niego perspektywy rozwoju? Co powinno zrobić teraz, żeby za 3-5 lat nadal istnieć i rosnąć? Co wtedy będzie stanowiło o jego przewadze konkurencyjnej? Zdaję sobie, że to nie jest zadanie łatwe – w tak dynamicznie zmieniającym się środowisku.

Nie chodzi tutaj o przygotowanie szczegółowego planu działania wraz z harmonogramem, zaplanowanym budżetem oraz projekcjami finansowymi. Im dłuższa perspektywa, tym mniejsze prawdopodobieństwa, że się sprawdzi (co nie jest jednak wykluczone). Celem jest nastawienie się na myślenie długoterminowe. Zaczynasz wtedy konsumować rzeczywistość w kompletnie innych kategoriach. Nie liczy się wyłącznie obecna sytuacja, ale widzisz inne możliwości i zagrożenia.

Firma KODAK uznawana w czasach swojej świetności za innowatora (wprowadziła do obrotu masowy aparat cyfrowy), nie dostrzegła w w porę nadchodzącej rewolucji technologicznej. Skupiła się na bieżących działaniach. Tymczasem konkurencja nie próżnowała, inwestując swoje zasoby w nowoczesne rozwiązania cyfrowe. W efekcie doprowadziło to do ogłoszenia jej upadłości w 2012 roku.

2. Wykonywanie wszystkich prac własnymi siłami.

Mam tutaj na myśli umiejętność delegowania zadań na rzecz naszych pracowników lub zlecanie ich wykonania na rzecz podmiotów trzecich. Na świeżo upieczonych przedsiębiorcach ciąży klątwa robienia wszystkiego co możliwe samodzielnie.  W rezultacie skupiają się na zajęciach, które nie przekładają się bezpośrednio na wyniki firmy, a konsumują dużą część ich cennego czasu.

Do takich zadań można zaliczyć tworzenie identyfikacji wizualnej  firmy, projektowanie logo, szablonów  i innych elementów graficznych. Stworzenie tych rzeczy wymaga dostępu do specjalnego oprogramowania oraz zmysłu artystycznego. To jedynie przykład, których jest wiele. Podobnie jest z usługami księgowymi czy prawnymi (tylko, że tutaj ryzyko pomyłki jest stosunkowo wysokie).

3. Brak transparentnej struktury organizacyjnej.

Bardzo często źródłem niewydolności organizacyjnej jest właśnie nieefektywna struktura. Podział obowiązków jest nieadekwatny do posiadanych kompetencji lub zakres przyznanych uprawnień nie odpowiada rzeczywistym potrzebom. Może to prowadzić do paraliżu decyzyjnego na różnych szczeblach organizacji, co negatywnie wpłynie na kondycje firmy.

Konieczne jest precyzyjne określenie wiązki obowiązków i uprawnień każdej osoby generującej wartość w firmie. Bez względu na to jakie stanowisko zajmuje powinna wiedzieć, za co odpowiada i mieć świadomość, że w przyszłości zostanie z tego rozliczona. Rezultaty wykonanej pracą zaświadczą o jej wartości dla organizacji.

W sytuacji,  w której pracownik nie wie czego się od niego oczekuje, jakie wyniki ma dowieźć na koniec kwartału, to trudno winić go za nieprawidłowe wykonanie zadania. Chcesz twardych danych i konkretnych wyników? Najpierw sam ustal realne, mierzalne cele, a następnie zadbaj o zespół odpowiedzialny za rezultaty.

firma, zarządzanie firmą, przedsiębiorstwo, biznes

Sebastian Voortman | pexels.com

4. Niespójna strategia marketingowa.

Zaznaczam, że nie jestem specjalistą od marketingu. Potrafię jednak dostrzec wiele nieścisłości pomiędzy działaniami marketingowymi – to po prostu rzuca się w oczy. Jest to sfera, którą wiele organizacji traktuje po macoszemu. Jako coś dodatkowego i niewartego wiele uwagi.

Fascynacja i zaślepienie własnym produktem prowadzi do przekonania, że nie ma sensu inwestować w reklamę. Agencje chcą od nas wyciągnąć tylko pieniędzy, a efekt ich prac jest niewielki i trudno mierzalny. Wiesz do czego to prowadzi? Niestety, przedsiębiorcy zaczynają działać na własną rękę wdrażając pomysły żony prezesa, siostry szwagra oraz wnuczki, która ogrania social media. Nie tędy droga.

Wszystko co robisz, niezależnie czy to jest w rzeczywistości czy w sieci, wpływa na Twój wizerunek. Budujesz markę swojego przedsiębiorstwa w oczach klientów, pracowników czy kontrahentów. Mając tego świadomość, warto przemyśleć sobie już na początku w jaki sposób chciałbyś być postrzegany przez grono swoich interesariuszy? Jaką reputacją będzie cieszyć się Twoją firma za 10 lat?

5. Brak opracowanych scenariuszy rozwoju firmy.

Tworzenie scenariuszy ma jeden określony cel. Zmniejsza ryzyko niepowodzenia w sytuacjach kryzysowych raz pozwala na podejmowanie szybkich i skutecznych decyzji, które mogą w przyszłości zaważyć o dalszym istnieniu firmy. Rozpoczynając nowy projekt, zakładając firmę, eksperymentując z nowymi produktami trzeba być przygotowanym, że nasze prognozy zawiodą.

Jakie kroki wtedy podejmiesz? Czy będziesz zastanawiał się długo na reorganizacją firmy i opracowaniu nowej strategii? Nie, bo nie będzie na to czasu, trzeba będzie gasić pożary najszybciej jak to możliwe. Posiadając przygotowany scenariusz, wjeżdżasz na autostradę i nie patrzysz się wstecz. To ryzyko było dokładnie oszacowane i ścieżka reagowania na takie wydarzenia pozwala na płynne przejście do realizowania kolejnego planu. Więcej o scenariuszach rozwoju możesz przeczytać tutaj.

6. Nieprzemyślane portfolio produktów.

Tworzenie portfolio usług lub produktów, niepoparte wcześniejszymi analizami lub eksperymentami, może prowadzić tylko do jednego – porażki. Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest tworzenie zbyt szerokiego asortymentu. Wykreowanie rozpoznawalnej marki jest obecnie czasochłonne i kosztowne. Zadanie jest tym bardziej trudne, gdyż trzeba promować wiele produktów.

Lepszą strategią, w mojej opinii, jest stworzenie ograniczonej liczby produktów, z perspektywami rozwoju i usunięcie całkowicie niedochodowych pozycji Zdaję sobie sprawę, że stopa rentowności nie powinna być jednym kryterium decydującym o obecności w portfolio produktowym.

Trzeba jednak połączyć ten czynnik z perspektywą rozwoju oraz dynamiką wzrostu. Wtedy często się okazuje się, że rynek jest w fazie schyłkowej lub jego dynamika nie jest na tyle atrakcyjna, żeby lokować tam większe środki.

zarządzanie strategiczne, strategia wzrostu, kluczowe czynniki sukcesu

James Pond | unsplash.com

7. Błędnie określona grupa docelowa.

Nie wiem, czy nie lepszym nagłówkiem byłoby wskazanie, że wszyscy potencjalni klienci są w kręgu naszych zainteresowań. Prawda jest jednak inna. Nie muszę Cię chyba przekonywać, że to jeden z kluczowych elementów Twojej strategii. Największy problem tkwi w bagatelizowaniu tej kwestii.

Tutaj nie chodzi o wypracowanie modelu idealnego klienta, ale o poznanie motywacji, ograniczeń, rytuałów, wartości jakimi kierują się w życiu ludzie zainteresowani naszą oferta. Jeśli nasza firma  w swoich działaniach kieruje się podobnym system, co więcej wyraźnie to komunikuje i manifestuje, to będzie przyciągała odbiorców podobnych do siebie.

Celem wyznaczenia grup docelowych jest lepsze poznanie naszych potencjalnych klientów oraz zaprojektowanie usług lub stworzenie produktów, odpowiadających ich oczekiwaniom i potrzebom. Czas poświęcony na opracowanie tych grup, to czas na zrozumienie swoich klientów. Nie uważasz, że łatwiej jest tworzyć ofertę znając problemy i wyzwania istniejące po drugiej stronie?

8. Skupianie się na produkcie, a nie na kliencie i pracownikach.

Produkt lub usługa, jaką oferujesz jest bardzo ważna – absolutnie nie kwestionuje tego. Jednak w mojej opinii zbyt często sytuacja wygląda w ten sposób, że cała uwaga ogranicza się do produktu. Całość wysiłku jest kierowana na ulepszanie, modernizowanie, szlifowanie produktu. W ten sposób zapomina się o innym, równie istotnych częściach całej układanki. Mam na myśli pracowników oraz klientów.

W pewnym momencie zaczynasz poświęcać większość swojego czasu na sprzedaży, cyferkach oraz ekspansji. Nie zawsze jednak idzie za tym adekwatnie szybki wzrost organizacji, tzn. rośniesz bardzo szybko, ale Twoje moce przerobowe nie nadążają z przystosowaniem się do nowej sytuacji. Powoli zaczynają się konflikty, wartości jakie przyświecały na początku zakładania firmy odchodzą w zapomnienie, a pracownicy coraz bardziej są sfrustrowani natłokiem pracy i nieustanny stresem.

Chciałbym Cię jednie zachęcić do dzielenia swojego czasu i zaangażowania według potrzeb organizacji. Dowiezienie wyników miesięcznych, kwartalnych jest ważnym zadaniem, ale nie jedynym. Może się okazać, że po kilku takich projektach nie będziesz miał z kim pracować lub klienci będą odchodzić, bo serwis lub obsługa po-sprzedażowa nie spełnia oczekiwań.

9. Brak strategii w obszarze HR.

Zatrudnianie ludzi to trudna i często niewdzięczna praca. Znalezienie i zaspokojenie potrzeb pracownika w obecnych realiach rynkowych nie należy do łatwych zadań. Sprostanie wymaganiom finansowych nie gwarantuje tego, że dana osoba zostanie z nami na dłuższy czas. Składa się na to wiele elementów. Może do nich przykładowo zaliczyć: atmosferę  w pracy, relacje z szefem, możliwości awansu, wyzwania zawodowe, wyjazdy zagraniczne itd.

Można jeszcze długo wymieniać łańcuszek kolejnych elementów składowych. Kogokolwiek zatrudniasz powinieneś mieć pomysł na tą osobę. To na Tobie spoczywa obowiązek stworzenia ścieżki kariery takiej osoby tj. zaplanowanie harmonogramu szkoleń, praktyk, kursów, KPI, celów sprzedażowych i innych działań.

Przestawienia się na budowanie relacji opartych na współpracy i wzajemnym zrozumieniu, z modelu szef-podwładny wymaga nowych kompetencji. Całkiem innego podejścia do człowieka i jego roli w organizacji. Bezapelacyjnie w takim systemie będą działać organizacje przyszłości – niektóre już to robią.

Nieoceniony Simon Sinek, posiada w tej kwestii bardzo ciekawą zdanie:”W najlepszych organizacjach przywódcy nie patrzą na ludzi jak na zasoby, którymi trzeba zarządzać, żeby zarabiać pieniądze. Oni patrzą na pieniądze jak na zasoby, którymi trzeba zarządzać, żeby rozwijać swoich ludzi.”

10. Nastawienie na budowanie wielkości, a nie wartości przedsiębiorstwa.

Wielkość przedsiębiorstwa nie zawsze przekłada się na jego wartość, o czym przekonała się już nie jedna firma. Trend do budowana własnego „imperium” widać bardzo wyraźnie w przypadku, gdy strategia rozwoju opera się na fuzjach i przejęciach innych podmiotów. Można chociażby wymienić tutaj fuzję Time Warner z American Online w 2001, która zakończyła się kompletną katastrofą.

Jeśli firma rozwija się w sposób organiczny to również może wpaść w pułapkę zbyt pochopnych decyzji. Realizacja ambicji zarządu może doprowadzić do niekorzystnego transferu środków, w inwestycje nieprzekładające się bezpośrednio na wyniki. Warto podkreślić, że niektóre działania z samego założenia nie mają na celu maksymalizacji zysków. Budują jednak prestiż i pozytywny wizerunek firmy na zewnątrz – w oczach klientów i dostawców.

Jeśli postawimy sprawę w taki sposób, to wszystko się zgadza. Wiemy czego oczekujemy oraz jakich efektów można się spodziewać, będąc jednocześnie pewnym, że nie odbije się to negatywnie na kondycji spółki. Co jednak  w przypadku gdy decydując się na kolejne przejęcia lub kosztowną inwestycję, przedkładamy własne ego ponad racjonalne przesłanki?

Może się to zakończyć co najmniej źle. We wspomnianej wcześniej fuzji badanie due diligence trwało zaledwie kilka dni, przy transakcji wartej 165 mld dolarów! Nie zagrało tam jeszcze kilka innych aspektów, jednak przykład ten  dobrze obrazuje skalę zjawiska. Nie zawsze wartość przedsiębiorstwa stoi na  należnym mu piedestale.

Zapisz się i na bieżąco otrzymuj wiedzę na temat prawnych i strategicznych aspektów prowadzenie firmy.

11. Działanie intuicyjne w zbyt wielu obszarach.

W XXI wieku dostęp do wartościowych informacji nie stanowi żadnej bariery. Istnieje wiele systemów pozwalających na gromadzenie zbiorów danych o naszych klientach, pracownikach czy konkurencji. W tych zbiorach zakodowanych jest wiele cennych wskazówek na temat skuteczności podejmowanych przez nas akcji np. w obszarze marketingu, sprzedaży, preferencjach klientów.

Mimo tego nie umiemy jeszcze w pełni korzystać z tych narzędzi. Często to nawet nie jest kwestia wiedzy czy kompetencji osób decyzyjnych. Po prostu wolą dotychczasowy styl zarządzania, oparty na intuicji, ponieważ dotychczas się sprawdzał i w takim razie nie ma sensu wprowadzać zmian. Nic bardziej mylnego.

W mojej opinii przyszłość wielu biznesów będzie zależała od umiejętnego przetwarzania i analizowania zebranych informacji. Dotyczy to w szczególności przedsiębiorstw funkcjonujących w sferze e-commerce, gdzie możliwości gromadzenia danych są niemal nieograniczone. Twoja firma to sklep internetowy lub inna platforma skupiająca użytkowników? Zastanów się czy wykorzystujesz w 100% potencjał drzemiący w big data.

strategia rozwju firmy, zarządzanie strategiczne w biznesie

Chris Lawton | unsplash.com

12. Brak fundamentów – misji, wizji, wartości.

Nie każdy jest zainteresowany odpowiedzią na pytanie dlaczego w ogóle istniejemy, w jakim kierunku zmierzamy oraz jakie wartości nam przyświecają. Dla wielu to po prostu strata czasu.  Firma po to istnieje, żeby generować zyski dla ich właścicieli – koniec kropka. Inne powody nie odgrywają większego znaczenia. Dla niektórych właścicieli i menedżerów może i nie, ale dla pracowników i klientów kwestia ta może odgrywać istotna rolę.

Wyobraź sobie, że jesteś świeżo po studiach, zdobyłeś doskonałe wykształcenie, doświadczenie oraz biegle władasz trzema językami – pracodawcy zabijają się o Ciebie. Otrzymałeś 2 oferty pracy, w których warunki finansowe są bardzo zbliżone. Co zdecyduje, że wybierzesz jedną z nich? Może podobne przekonania i cele?

Nie ukrywam, że jestem zwolennikiem budowania firmy bazującej na wartościach. Świetną książkę o tym jak robić to dobrze napisał Sławomir Lachowski („Droga ważniejsza niż cel. Wartości w życiu i biznesie.”), człowiek współodpowiedzialny za sukces MBanku. Sukces prowadzonej przez niego organizacji udowadnia, że możliwe jest zbudowanie skutecznego modelu biznesowego, w oparciu o coś więcej niż pieniądze.

13. Nieumiejętność priorytetyzacji zadań.

Podstawowe pytanie brzmi w jaki sposób zidentyfikować zadania, które są dla nas najważniejsze, a jakie mogą poczekać na realizację w przyszłości. Co do zasady takie założenia powinny wynikać z przyjętej strategii rozwoju. Co jednak zrobić w sytuacji gdy nie ma opracowanej strategii i skupiamy się wyłącznie na działaniach doraźnych?

W takim przypadku warto wyodrębnić podstawowe obszary działania firmy, od których zależy jej dalsze istnienie i rozwój. Następnie w każdym z nich wskazujemy maksymalnie 2-3 projekty, na których się aktualnie koncentrujemy i konsekwentnie realizujemy.

Przykładowo działania marketingowe mogą polegać na promocji w różnych kanałach social media tj. facebook, linkedin, twitter, instagram, snapchat, linkedin, pinterest, goldenline oraz inne. Nie warto prowadzić wszystkich tych profili. Skup się na kilku wybranych i tam zainwestuj swoje moce przerobowe.

Dokonując selekcji sprawdź gdzie są Twoimi potencjalni klienci, w jaki sposób używają tego narzędzia oraz czy istnieje potencjał do jego promocyjnego wykorzystania. Podobny mechanizm możesz z powodzeniem zastosować przy innych zadaniach i celach do osiągnięcia.

Czy mogę to zmienić?

Możesz zapanować nad większością z nich. Jednak w miarę rozwoju organizacji zmienia się punkt widzenia. To co dziś jest dobrą praktyką i doskonale sprawdza się przy małym zespole, często nie znajdzie zastosowania w większych organizmach. Dobieraj rozwiązania oraz zapobiegaj kryzysom w sposób adekwatny do zaistniałej sytuacji i możliwości Twojej firmy.

Rzadko kiedy można naprawić wszytko za jednym zamachem. W większości przypadków restrukturyzacja firmy, poprawienie jej wydajności jest procesem rozłożonym w czasie oraz angażującym część posiadanych zasobów (ludzkich, finansowych). Na rezultaty wykonanych prac trzeba też niekiedy zaczekać. Nie martw się jeśli nie zauważasz natychmiastowego efektu. Pozwól ludziom przystosować się do nowej sytuacji i dopiero potem decyduj co dalej.

Q: Według Ciebie, jakie błędy popełniane są najczęściej?

Brak komentarzy

Anuluj